Logo Zamieszkali.pl Blog Arleta AdamskaREZERWUJ NOCLEGI

Zamieszkali Na Wydmie. Najczęściej zadawane pytania po przeprowadzce

26/10/2015
zamieszkali-blog-podrozniczy
Arleta

autorka bloga zamieszkali.pl

Na końcu postu czekają na Ciebie zniżki na podróże. 
Posty są regularnie aktualizowane.

Dokładnie tak i dokładnie rok temu na początku października. Przeprowadziliśmy się tutaj z rodzinnego Śląska. Postaram się w 7 punktach odpowiedzieć na pytania, które najczęściej zadawali nam ludzie, zarówno przed jak i po przeprowadzce.

1. Dlaczego tutaj, nad morze?

A kto nie chciałby mieszkać nad morzem?

Takie było nasze pragnienie. Kocham morze i od zawsze, odkąd pamiętam pociągała mnie ta przestrzeń, ten ogrom i ta nieskończoność (no przynajmniej ta wizualna, której nie jesteśmy w stanie ogarnąć naszym wzrokiem, stojąc na brzegu). Pierwsza myśl, która pojawiała się w mojej głowie, w odpowiedzi na pytanie „gdzie chcesz mieszkać?”, to „nad morzem!”. W taki właśnie sposób podjęliśmy decyzję, aby zaraz po ślubie  przeprowadzić się na północ naszego kraju.

2. Dlaczego Ustka?

To najczęściej zadawane pytanie. W zasadzie chcieliśmy do Trójmiasta lub Kołobrzegu. Dla nas było ważne, aby miejscowość spełniała  kilka warunków: promenada, kawiarnie w których można posiedzieć poza sezonem (większość funkcjonuje sezonowo),  dostępność do podstawowych miejsc i rzeczy ułatwiających życie (o galerii handlowej można tu zapomnieć, ale lidl wystarcza jak się okazało). No i nie chcieliśmy, aby była to typowa wioska. Tym co zdeterminowało wybór, był jedyny najem długoterminowy mieszkania, jaki internetowo udało mi się znaleźć. W Trójmieście nie znalazłam nic interesującego, wartego uwagi (mieszkania). To tyle.

3. Jak to zrobiliśmy?

Zwyczajnie. Nie mieliśmy mebli, sprzętów ani innego ekwipunku domowego. Mieliśmy nasze małe autko, komputery i ubrania. To wszystko, co zabraliśmy ze sobą i po prostu ruszyliśmy w drogę.

4. Co z mieszkaniem?

Podobnie. Wyprowadziliśmy się z Gliwic jednego dnia i kolejnego byliśmy już w mieszkaniu w Ustce. Nasze pierwsze lokum zarezerwowaliśmy przez internet. To, w którym spędziliśmy pierwszy wspólny rok wynajęliśmy na miejscu- dzień po przyjeździe tutaj.

5. Czy to planowaliśmy (szukać mieszkania dopiero na miejscu, jechać „w ciemno”)?

Nie… ale braliśmy pod uwagę. Cała sytuacja z mieszkaniem była dla nas niezwykle zaskakująca- była małym cudem, cudownym prezentem z nieba. A wyglądało to tak, że weszliśmy do biura Pani Architekt Wnętrz z pytaniem, czy firma wynajmująca mieszkania, która jest obok jej biura jest czynna… okazało się że tak, ale Pani ma propozycję specjalnie dla nas (tak na prawdę Rafał nieco naciskając i dopytując, tą propozycję uzyskał…) i kilka godzin później zamieszkaliśmy w jej pięknym mieszkaniu Na Wydmie.

Dzięki tej sytuacji mieszkaniowej, możliwe było dla nas pozostanie tu przez rok, tak jak planowaliśmy- pozostałe mieszkania w znaczącej większości, można wynająć maksymalnie do maja, ze względu na sezon turystyczny.

6. A co z rodziną?

Cóż… o tym mogłabym pisać bardzo dużo. Napiszę więc krótko. Przeprowadziliśmy się tutaj, nikogo nie znając w tym mieście i okolicach. Przyjęliśmy przede wszystkim zasadę starą jak świat- łącząc się w małżeństwie opuściliśmy rodzinne domy, fizycznie ale przede wszystkim  „psychicznie”. Kochamy i szanujemy nasze rodziny- uwielbiamy się z nimi spotykać, a każde spotkanie to okazja do świętowania!

Trudne i budzące kontrowersje są nasze spostrzeżenia w temacie rodziny, jednak kto nie przeżył swojego ten niewiele wie, a kto mieszka piętro niżej lub wyżej niż rodzina, ten się nigdy nie dowie. Potrzebne jest zerwanie pewnych więzów i wytyczenie nowych granic- zupełnie innych, niż te w których żyliśmy od dziecka.

Najtrudniejsze w tym wszystkim jest nauczenie tego naszych rodziców. Zarówno my jak i oni, musieliśmy nauczyć się funkcjonować i myśleć w inny sposób, niż przez ostatnie dwadzieścia kilka lat! My jako nowożeńcy musieliśmy wyłączyć filtr, którego nie byliśmy nawet wcześniej świadomi tj. „a co na to rodzice? co powiedzą? co pomyślą?”. Słowo rodzice po ślubie wymieniamy na mąż/żona, a słowo rodzice odchodzi do lamusa w kwestiach decyzji (dotyczących nas i partnera). Rodzice muszą zrobić to samo, przestać myśleć i podejmować (a nawet próbować wpływać!) na nasze decyzje.

To zupełnie nowy czas dla nas wszystkich! Moim zdaniem- ten lepszy! Partnerski. Przyjacielski. Pełny.

7. A praca? Co z pracą? Macie roczne wakacje?

Otóż nie. Pracowaliśmy przez całe studia. Pracujemy teraz. Pracę mamy przy sobie, o ile jest pod ręką komputer z dostępem do internetu. ZAPRACOWALIŚMY, aby mieć taką pracę. Cały czas byliśmy i jesteśmy kreatywni. Najpierw myślimy o tym czego pragniemy, a później dostosowujemy pracę, aby te pragnienia móc spełnić- niezależnie od pracy! Praca jest dla ludzi, a nie ludzie dla pracy!

Uwagi typu „roczne wakacje” lub „udało wam się” i „wam to za dobrze” są dla nas nie na miejscu- nasza praca jest możliwa do zmodelowania przez KAŻDEGO- każdego kto chce pracować tak jak my, a nie tylko gadać, że chciałby. Więcej o pracy będzie w innym poście.

Mamy wyjątkową świadomość tego, że w Polsce bardziej ceni się męczeństwo niż sukcesy, ot taka dygresja na sam koniec.

PRACA, KTÓRA POZWOLI CI OSIĄGNĄĆ CEL I SPEŁNIAĆ MARZENIA CZ. 1

PRACA, KTÓRA POZWOLI CI OSIĄGNĄĆ CEL I SPEŁNIAĆ MARZENIA CZ. 2

BONUS

8. No i co dalej? Wracacie na Śląsk?

Na to pytanie już chyba nie muszę Wam odpowiadać, sami się domyślacie jak brzmi odpowiedź.

Sporo jak na początek, ale mniej więcej tak wygląda rozmowa z każdą nowo poznają tutaj osobą- dokładnie jak wywiad, w którym na start jesteś osobą podejrzaną, bo robisz coś inaczej:)

Zabawnie jest wspominać te pierwsze rozmowy i nowe znajomości z rocznym dystansem, siedząc na kanapie w mieszkaniu, które stało się Twoim pierwszym (nie)własnym domem. O domu w mój sposób napiszę kolejnym razem.

Be creative!

PS. dajcie znać jak się czytało- bardzo lubię pisać, mój promotor z magisterki zawsze prosił o więcej;)

Ułatwię Ci podróże!

Post zawiera linki afiliacyjne, które pozwalają mi opłacić bloga i tworzyć darmowe treści. Dziękuję za zaufanie!

Arleta
autorka bloga zamieszkali.pl

Mam nadzieję, że ten post Ci pomógł. Udostępnij go, skomentuj, polub w social mediach. Na instagramie mam całkiem fajne zdjęcia z podróży.

Komentarze:

  1. Jak się czytało? Świetnie 🙂 Myślałam że rzucę okiem na fotki, ale jednak się zaczytałam. Na pewno będę kontynuować, bo zaczyna się jak dobra powieść 😉 daj znać jak wydasz książkę.
    A tak wogóle to życzę Wam powodzenia w spełnianiu kolejnych marzeń.

    1. Dziękuję! Książka... kto wie 🙂 może kiedyś wydam!
      Pozdrawiam serdecznie i przesyłam słonko!

  2. Czy pogoda nad morzem i na Śląsku jest odczuwalnie inna? Czy zimą rzeczywiście jest cieplej, a latem dużo chłodniej? Czy częściej pada? Czy smog jest mniej odczuwalny? Strasznie nurtują mnie te kwestie, bo sama planuję taką przeprowadzkę. Pozdrowienia 🙂

    1. Hej, tak pogoda jest odczuwalnie i widocznie inna. Morze/ocean łagodzi klimat, spłaszcza tzn. zima jest mniej mroźna, a lato mniej upalne. W czerwcu na Śląsku potrafiło był 30 stopni, a tego samego dnia w Ustce 15! To było ekstremum, ale czasem i tak bywa 🙂 W zime jest kilka stopni cieplej, latem kilka chłodniej, wiatr sprawia że temp. jest mniej dotkliwa. Co do smogu - w Ustce jest strefa uzdrowiskowa, więc o smogu nie ma mowy (jak przyjeżdżaliśmy do rodziny w odwiedziny na Śląsk, to przez 2 dni bolała nas głowa zanim się przyzwyczailiśmy do tego ciężkiego powietrza). Nie zauważyłam aby częściej padało, raczej nie, to tylko pogoda więc może być różnie, ale nadal jesteśmy w Polsce i oprócz sezonu letniego i zimowego to nie ma odczuwalnych różnic. Pozdrawiam 🙂

  3. Wow. Podziwiam , sama chciałabym się przeprowadzić nad morze, głównie ze względu na lepsze powietrze i właśnie ten klimat nieskończoności morskiego pejzażu.... ale niestety wydaje mi się to trudne ... marzę dalej....

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

CHODŹ NA PRIV

Dwa razy w miesiącu wyślę Ci inspirator podróżniczy. Dam znać o niepublikowanych pomysłach na podróże, tanie loty, weekendowe wydarzenia.
.
© Copyright 2024 - Arleta Adamska zamieszkali.pl - All Rights Reserved
Używamy plików cookie zgodnie z naszą
Polityką Prywatności