Amsterdam na weekend: atrakcje, zwiedzanie, informacje praktyczne. Amsterdam. Miasto wolności, miasto w którym rzeczy zakazane są dozwolone. Najbardziej liberalna z europejskich stolic. Chociaż to wszystko prawda, to dla mnie Amsterdam zawsze będzie miastem van Gogha, Rembrandta, Vermeera, rowerów, wiatraków, muzeów, kanałów, kwiatów, tulipanów. Małą Wenecją i Gdańskiem jednocześnie. Jeśli interesuje cię zwiedzanie Amsterdamu z tej perspektywy, to zapraszam na przewodnik po Amsterdamie w moim wydaniu.
Na początku każdego przewodnika dodaję garść praktycznych informacji, które ułatwią Ci zwiedzanie. Możesz z nich skorzystać, lub przewinąć do drugiej części postu zawierającej atrakcje Amsterdamu.
Walutą Holandii jest euro. Zwykle mamy przy sobie trochę gotówki wymienionej w tradycyjnym kantorze lub wypłaconej z bankomatu, oraz karty płatnicze (najlepiej dwie).
W podróży najczęściej korzystamy z tej wielowalutowej karty, którą obsługujemy w całości z aplikacji mobilnej. Jest to najczęściej polecana – nie bez powodu- karta dla i przez podróżników. Zapewnia najkorzystniejszy kurs walut, wszystkie w jednej aplikacji i z jedną kartą. Do tego jest zupełnie bezpieczna, bo przedpłacana jak telefon na kartę, czyli bez dostępu do naszego standardowego konta bankowego. Założysz ją bezpłatnie tutaj, korzystając z telefonu.
Baza noclegowa w Amsterdamie jest rozbudowana, ale najlepsze ceny w stosunku do jakości noclegu upolujemy rezerwując je z wyprzedzeniem. Noclegi rezerwuję najczęściej na dwóch portalach, w zależności od tego, czego oczekuję od danej podróży.
Hotele, apartamenty i inne miejsca noclegowe rezerwuję tutaj.
Warto pomyśleć o dobrej lokalizacji, w pobliżu przystanków komunikacji miejskiej, metra lub w centrum.
Najpopularniejszym środkiem transportu w Amsterdamie są… rowery! Chyba nikogo tu nie zaskoczyłam. Rowery mają się dobrze, mają pierwszeństwo i wbrew pozorom poruszanie się nimi po mieście może być na początku szokujące, prawie jak skuterem po azjatyckich drogach. Warto potraktować jazdę na rowerze w Amsterdamie jak atrakcję i przez chwilę poczuć się jak lokals. Rower bez problemu wypożyczymy w centrum, od kilku euro za godzinę, do kilkunastu za cały dzień.
Dobrym rozwiązaniem jest skorzystanie z metra, które jest najszybszą formą poruszania się, oraz komunikacją miejską i promami, jeśli będziecie mieli taką potrzebę. Cztery dostępne linie metra i szybkie tramwaje, pozwalają na bezproblemowe poruszanie się po Amsterdamie.
Warto zaopatrzyć się w przedpłacaną kartę, jeśli planujemy zwiedzać Amsterdam w ten sposób. Karta OV-chipkaart (czyli karta czipowa) kosztuje 7,5 euro i jest ważna 5 lat, a kwotę na przejazdy doładujesz n dworcach i w specjalnych automatach. Karta obowiązuje na terenie całego kraju, także za jej pomocą dojedziemy również do lotniska w Eindhoven. Alternatywą do karty OV-chipkaart są bilety jednorazowe oraz czasowe. Bilety czasowe można “nabijać” na karty przedpłacane - jakkolwiek kosmicznie to brzmi, namiejscu szybko załapiesz o co chodzi.
Finalnie karta przedpłacana wychodzi taniej niż inne opcje, przy intensywnym przemieszczaniu się komunikacją miejską. Dla pełniejszego obrazu, przejazdy jednorazowe do 60 minut to koszt około 3 euro, bilet 24h 7,5 euro. Dostępne są także karty podróżnicze przygotowane specjalnie dla turystów, które w zależności od opcji kosztują 16-34 euro.
Jeśli skusicie się na kartę miejską I Amsterdam City Pass to rejs po kanałach, komunikację miejską, muzea i inne atrakcje, macie w cenie karty.
Na zwiedzanie Amsterdamu warto zarezerwować przysłowiowy “weekend” czyli dobre 2-3 dni. Większość miejsc wartych zobaczenia w Amsterdamie znajduje się blisko siebie i możemy zwiedzić miasto na własnych nogach, a przynajmniej jego starą część z głównymi zabytkami. Jeśli nie wybierasz się w wersji “last minute” to proponuję zaplanować zwiedzanie w terminie festiwalu kwiatów, kwitnących tulipanów, a nawet zimowych jarmarków. Lato i jesień to zawsze dobra pora na krótkie wakacje lub citybreak, Amsterdam nie jest tu wyjątkiem i zaproponuje wam wtedy dobrą pogodę (czasem kapryśną) i przyjemne zwiedzanie.
Przed wyjazdem warto przemyśleć, czy chcemy zwiedzać muzea (a tych jest tu całkiem sporo i całkiem najlepszych!) i odpowiednio wcześniej zaopatrzyć się w bilety. Zaoszczędzi nam to czasu na stanie w kolejkach i ewentualnych rozczarowań na miejscu (jeśli biletów dla nas zabraknie). Bilety do muzeum w Amsterdamie, a także inne atrakcje możesz zarezerwować online tutaj.
TIP: Pamiętaj o ubezpieczeniu. To jedyna rzecz, z której nikt nie chciałby korzystać w podróży, i jedyna którą tę podróż może uratować. Oprócz karty EKUZ, wykupuję prywatne ubezpieczenie za kilkadziesiąt zł i podróżuję bez stresu. Sprawdź najlepsze opcje dla siebie i bliskich, a także ubezpieczenie kaucji przy wynajmie samochodu w podróży.
Kanały to charakterystyczny krajobraz Amsterdamu. Skąd się wzięły kanały w Amsterdamie? Służyłī do przemieszczania się po mieście, jako najkorzystniejszy środek transportu w tej tzw. północnej Wenecji Europy. Amsterdam z lotu ptaka wygląda jak poprzecinany półkolami, a dla osób z bujniejszą wyobraźnią, jak pajęczyna. Ta widziana z góry pajęczyna to układ kanałów, które dziś nadal pełnią swoją rolę, chociaż bardziej jak atrakcja turystyczna.
W Amsterdamie funkcjonuje ponad 160, a ich łączna długość to więcej niż 100 km. Najważniejsze z nich to Herengracht, Keizersgracht i Prinsengracht. Jak nietrudno się domyślić, nieruchomości w okolicy najważniejszych kanałów są najdroższymi i najbardziej prestiżowymi w Amsterdamie.
Warto pokusić się o zwiedzanie Amsterdamu z perspektywy wody, wybierając rejs po kanałach niczym w Wenecji. Jeśli skusicie się na kartę miejską I Amsterdam City Pass to rejs po kanałach, komunikację miejską, muzea i inne atrakcje, macie w cenie.
Wiatraki w Holandii to prawdopodobnie najpopularniejsze skojarzenie z tym krajem. W Amsterdamie znajduje się 8 wiatraków, a zobaczenie przynajmniej jednego jest jak punkt obowiązkowy zwiedzania Amsterdamu. Każdy z wiatraków ma swoją nazwę i zastosowanie, a część z nich działa do dziś. Wiatrak De 1200 Roe stoi przy Haarlemmerweg 465, De 1100 Roe przy Herman Bonpad 6, Riekermolen przy rzece Amstel. Wszystkie trzy pochodzą z XVII wieku. D'Admiraal (Admirał) znajduje się przy Noordhollandschkanaaldijk 21, a De Bloem (Kwiat) przy Haarlemmerweg 701. De Gooyer albo Fuenmolen stoi przy Fuenenkade 7, niedaleko Muzeum Żeglugi. W wiatraku mieści się browar, sprzedający tradycyjne piwo! Molen van Sloten stoi przy Akersluis 10. Jest to XIX wieczny młyn odwadniający otwarty dla zwiedzających, przystosowany dla niepełnosprawnych. Zobaczysz tu wystawę poświęconą historii młyna i życiu Rembrandta, którego ojciec był młynarzem w Lejdzie.
Jeden z najstarszych wiatraków w Amsterdamie to De Otter (Bóbr), został zbudowany ok. 1630 roku. Dawniej funkcjonował jako wiatrak odwadniający, a dziś pracuje jako tartak. Dojdziesz do niego pieszo w około 20 minut z placu DAM (Gillis van Ledenberchstraat 78)
Znajdziesz je niemal… wszędzie w centrum Amsterdamu. Krzywe domy, to niezamierzona atrakcja Amsterdamu. Niecodzienne ustawienie kamienic, które aktualnie z pionem ma niewiele wspólnego, wynika z podłoża na jakim je stawiano. Amsterdam stoi niemal na wodzie, a jego najstarsze budynki na drewnianych palach, z którymi woda i lata zrobiły swoje. Wynikiem tego są krzywo stojące budynki.
Inną wersją krzywych kamienic w Amsterdamie są budynki szersze u góry, a węższe u podstawy. Wynika to najzwyczajniej z… podatków jakie płacono za zmienię. Właściciele wymyślili sposób, w jaki uzyskać większa powierzchnię mieszkalną, płacąc mniej za ziemię. To tłumaczy również zewnętrzne klatki schodowe. Podobno Holendrzy dziś uśmiechają się, na wzmianki o swoim skąpstwie, tłumacząc je szkockim pochodzeniem.
To centralny i główny plac starego miasta. Większośc atrakcji Amsterdamu znajduje się w pobliżu, także polecam obrać go jako punkt orientacyjny, a zarazem zacząć zwiedzanie właśnie od Placu Dam. Plac przecinają dwie główne ulice, prowadząca z dworca Damrak, oraz będąca jej przedłużeniem ulica Rokin. Można powiedzieć, że to tutaj zaczął się Amsterdam (Amstel + dam = tama na rzece Amstel). Znajdowała się tutaj waga i rozładunek towarów, które przypływały do Europy z dalekich zakątków świata, co uczyniło Amsterdam jeden z ważniejszych ośrodku handlowych naszego kontynentu.
Do ważnych zabytków Amsterdamu, zlokalizowanych przy placu Dam należy Pałac Królewski w Amsterdamie z XVII, znajdująca się za nim stara biblioteka, dalej muzeum Figur Woskowych Madame Tussaud, gotycki kościół z XVw Nieuwe Kerk (wstęp płatny, miejsce koronacji królów Holenderskich), oraz charakterystyczny monument z 1956 roku, powstały na cześć poległych w II Wojnie Światowej.
Z Placu Dam możemy skierować się do dzielnicy Jordaan, dzielnicy Czerwonych Latarni, zwiedzać ulice między pierścieniami kanałów, na ulicę handlową, lub udać się do dzielnicy muzealnej i Vondelpark.
Pochodzi z XVII wieku, a do roku 1808 pełnił funkcję ratusza miejskiego. Na początku XIX wieku zamieszkał w nim król Holandii Ludwik Napoleon Bonaparte (brat Napoleona Bonaparte). Założył wiele istniejących do dziś instytucji kulturalnych jak Akademię Nauk (Koninklijk Instituut van Wetenschapen), Bibliotekę Królewską (Koninklijke Bibliotheek) i sławne Muzeum Narodowe (Rijksmuseum). W pałacu zobaczymy pokaźną kolekcję francuskich eksponatów pochodzących z tamtego czasu. Po okresie panowania Napoleona pałac nadal pełnił funkcję siedziby władców.
Pałac Królewski Dam jest udostępniony do samodzielnego zwiedzania. Bilet bez kolejki możesz kupić tutaj.
Znajdują się tu jedne z najstarszych budynków w mieście, w tym gotycki kościół. Plac Artplein Spui lub po prostu Spui, to skrzyżowanie w pobliżu Uniwersytetu w Amsterdamie i targu kwiatowy. Znajduje się tu wiele polecanych, bardzo dobrych restauracji oraz kawiarni. Charakterystyczną cechą tego placu są dzieła sztuki wystawiane na “rynku sztuki”. Możemy zobaczyć całkiem dobre prace sztuki współczesnej, i chociaż nie przepadam za tą formą prezentacji i sprzedaży sztuki, to jej dostępność i obecność w zwykłym, miejskim, ulicznym klimacie potrafi zdziałać cuda. Zdecydowanie nadaje klimatu i zachęca do odwiedzenia Spui.
W okolicy placu znajduje się unikalna atrakcja Amsterdamu, czyli beginaż (Begijnhof). Beginaż to kompleks mieszkalny, składający się z budynków mieszkalnych, często szpitala i kościoła. Beginaże można określić jako świeckie klasztory, zamieszkiwane przez tzw. beginki, które zobaczymy również we Francji i Belgii. Beginkami zostawały zazwyczaj bogate wdowy oraz kobiety, które nie wyszły za mąż, pozostając w stanie świeckim. Kobiety zajmowały się pomocą ubogim, potrzebującym, chorym. Dziś mieszkają tu również kobiety, ale zajmują się doglądaniem i opieką nad kompleksem. W kompleksie możecie zobaczyć dziedziniec, kościół katolicki oraz budynek kościoła protestanckiego. Znajduje się tu również najstarszy budynek w Amsterdamie Houten Huis z 1420 roku, wyróżnia się czarną, drewnianą fasadą.
Ciekawostka: dawniej, zanim powstał kanał Singel, znajdowała się tu woda.
Najbardziej charakterystyczny, największy targ kwiatowy w Holandii. Targ funkcjonuje od 1862 roku. Nazywany jest również pływającym targiem kwiatowym, a w ostatnich latach stał się atrakcją turystyczną Amsterdamu. Można tu kupić cebulki najpiękniejszych kwiatów, nietuzinkowych tulipanów, które jak dla mnie są idealną pamiątką z Amsterdamu.
Targ kwiatowy Bloemenmarkt jest otwarty od poniedziałku do soboty w godzinach 9-17.
W okolicy starego centrum znajduje się plac Rembrandta oraz jego dom (w latach 1639 -1658), funkcjonujący dzisiaj jako muzeum Rembrandta. Zdecydowanie punkt obowiązkowy dla wielbicieli sztuki i malarstwa. Na placu Rembrandtplein stoi pomnik Rembrandta, nawiązujący do obrazu Nocna Straż. Pomnik to w zasadzie monument i szereg rzeźb, odzwierciedlających słynny obraz. Obraz w jego oryginalnej formie można zobaczyć w muzeum Rijksmuseum, również w Amsterdamie.
Dzielnica czerwonych latarni w Amsterdamie kojarzy nam się niestety jednoznacznie, ale nie o tym chciałabym wam w tym akapicie opowiedzieć. Osobiście nie polecam i nie popieram odwiedzania słynnej (w negatywnym znaczeniu) ulicy czerwonych latarni. Osobiście nie widzę nic atrakcyjnego w sprzedaży ciała, braku szacunku do niego, a każdy turysta na tej ulicy świadomie czy nie - wspiera ten biznes.
Sama dzielnica ma kilka miejsc wartych odwiedzenia, o których przeczytasz poniżej.
Najstarszy budynek kościoła katolickiego w Amsterdamie, liczy ponad 800 lat i należy do najstarszych budynków Amsterdamu. Wstęp do świątyni jest płatny. Można wejść na wieżę kościoła z przewodnikiem, jako jeden z punktów widokowych na miasto.
To niezwykły kościół, z grupy tzw. kościołów ukrytych. Powstał prawdopodobnie w 1660 roku, w czasie kiedy wyznanie katolickie było w mniejszości, natomiast większość stanowiło wyznanie protestanckie. Ukryty kościół powstał na strychu, w zwykłej mieszkalnej kamienicy, stąd trudno jest zauważyć charakterystyczne dla katolickich budowli cechy, zdradzające to miejsce. W rzeczywistości kościół zachował w pełni wnętrze katolickiej świątyni - znajduje się tu ołtarz, zakrystia, obrazy i kilka rzędów ławek dla wiernych.
Kościół jest udostępniony dla zwiedzających. Cena biletu to 10 euro, z kartą I Amsterdam City Pass wstęp jest darmowy (w pakiecie).
Najmniejszy dom w Amsterdamie, a zarazem najmniejszy dom w Europie, znajduje się przy ulicy Oude Hoogstraat numer 22. Mały dom w szeregu kamienic, z typowym amsterdamskim szczytem. Wymiary domu to: szerokość elewacji frontowej wynosi zaledwie 2.02 metra, długość domu 5 metrów, wysokość 15 metrów.
W środku znajduje się sklep, herbaciarnia, można zjeść śniadanie i przepyszną szarlotkę, a także porozmawiać z przemiłymi właścicielami, którzy w tej małej przestrzeni stwarzają niezwykle ciepłą, domową atmosferę i chętnie opowiadają o domu, a także o Amsterdamie. W środku znajduje się tylko kilka miejsc, także jeśli chcecie koniecznie wypić tu jedną z herbat o tysiącu smaków, to zarezerwujcie stolik.
Najwęższa kamienica w Amsterdamie znajduje się przy ulicy Singel 7, a jej szerokość to szerokość drzwi. Łatwo przejść obok, zupełnie nie zauważając, że jest to osobny adres! Do trójki najwęższych, oprócz Singel 7 i najmniejszego domu w Amsterdamie, należy kamienica pod adresem Kloveniersburgwal 26. Z tą ostatnią związana jest legenda mówiąca, że bogaty kupiec Trip, na słowa swego woźnicy: "ach, ja bym był szczęśliwy gdybym miał domek chociaż tylko tak szeroki jak drzwi wejściowe domu mego pana!", kazał wybudować naprzeciwko swego domu wąziutki dom dla woźnicy. Dla dopełnienia tej historii dodam, że obie stoją naprzeciwko siebie (Kloveniersburgwal 29), z tym że kamienica Tripa to najszersza, aż 22-metrowej kamienica Amsterdamu!
Jordanna to spokojniejsza niż w centrum atmosfera, restauracje, kawiarnie, miejsce w którym możemy odpocząć spacerując.
Dzielnica Jordaan to nieco alternatywna forma zwiedzania Amsterdamu, stała się popularna zwłaszcza przez Muzeum Anny Frank. Anna Frank była żydówką urodzoną w Niemczech. Razem z rodziną wyjechała do Amsterdamu, kiedy nasiliły się prześladowania.
W czasie II wojny światowej ukrywała się z ojcem oraz 6 osobami pochodzenia żydowskiego w jednym z mieszkań w Amsterdamie, w oficynie ojca, w której dzisiaj znajduje się muzeum. W tym czasie prowadziła dziennik, notując swoje przemyślenia, wydarzenia które miały miejsce wokół niej. Po niecałych dwóch latach ich kryjówka została odkryta, wszyscy trafili do obozów koncentracyjnych. Obóz przeżył Otto- ojciec Anny. Pamiętnik Anny, przechowywała Holenderka Miep Gies. Został opublikowany po raz pierwszy przez Ottona Franka w 1947 roku.
Muzeum wystawia pamiątki związane z życiem Anne Frank i jej kryjówką, oraz wystawy dotyczące różnych form dyskryminacji i prześladowań. W muzeum można obejrzeć Oscara, którego Shelley Winters otrzymała za rolę Petronelli van Daan w filmie Pamiętnik Anny Frank, a następnie przekazała muzeum.
Warto zakupić bilety do muzeum wcześniej online. Dla osób z biletami online zwiedzanie odbywa się do 15.30, a od 15.30 dla osób kupujących bilety w kasie. Przy czym kolejka do kasy potrafi sięgać do 2 godzin stania, bez gwarancji wejścia.
Będąc w dzielnicy Jordaan można zajrzeć do kościoła znajdującego się przy muzeum Anny Frank. Podobno został tu pochowany Rembrandt van Rijn, ale miejsce pochówku nie jest określone. Znajduje się tu tablica upamiętniająca. W kościele można zobaczyć pomnik pamięci poświęcony osobom homoseksualnym zgładzonym i prześladowanym w czasie wojny. Możliwe jest wejście na wieżę kościoła, z której zobaczymy panoramę miasta. Wejście możliwe jest z przewodnikiem.
Jeśli macie ochotę na lokalny targ to zapraszam na Plac Noordermarkt w dzielnicy Jordaan. W poniedziałki odbywa się targ staroci, natomiast w soboty targ z produktami organicznymi. Oba targi działają w godzinach 9-17.
Amsterdam nazywany jest miastem muzeów. Nie bez powodu - znajdziecie tu muzea, o jakich nie pomyślelibyście, że mogą istnieć. Będąc w Amsterdamie na weekend, nie sposób odwiedzić je wszystkie, będziemy musieli wybierać z bardzo pokaźnej oferty. Obok znanych, wręcz obowiązkowych jak Rijksmuseum, Muzeum Vincenta van Gogha, Stedelijk, Muzeum morskie oraz NEMO, powstały tu muzea bardzo niszowe, zabawne i kontrowersyjne jak Muzeum Prostytucji, Tulipanów, Diamentów. Muzea zlokalizowane są na terenie całego miasta, przy Museumplein znajdziemy najważniejsze z nich. Na Museumplein znajduje się znany napis “amsterdam”. Napis "amsterdam" znajduje się także przy lotnisku.
Rijksmuseum to numer jeden na muzealnej liście do odwiedzenia w Amsterdamie. Muzeum zadowoli przede wszystkim wielbicieli malarstwa (mnie!). Kolekcja malarstwa liczy ponad 5 tysięcy obrazów malarstwa holenderskiego i światowego XV-XIX wieku. W muzeum zobaczymy najpopularniejsze dzieła holenderskich artystów, a w tym “Straż Nocna” (inaczej “Wymarsz strzelców”) Rembrandta. Z innych, najbardziej znanych holenderskich dzieł, muzeum wystawia Jan Vermeer “Mleczarka”, Frans Hals “Portret młodej pary”, i wiele więcej w/w artystów.
Na uwagę zasługuje kolekcja sztuki azjatyckiej, zbiory porcelany, sztuki z czasów złotej ery holenderskiej, a także wyjątkowa biblioteka. Nie omińcie tej ostatniej, jest przepiękna!
Bilet do muzeum z priorytetowym wejściem bez kolejki, możesz kupić tutaj u oficjalnego sprzedawcy.
Muzeum zajmuje centralne miejsce na Museumplein, w sąsiedztwie Muzeum Vincenta van Gogha oraz Stedelijk Museum. W muzeum znajduje się taras widokowy, który warto zaliczyć będąc już na miejscu.
Z muzeum Rijksmuseum przejdziemy do muzeum Vincenta van Gogha drogą pełną ulicznego jedzenia oraz kawy, także nie martwcie się drugim śniadaniem czy lunchem, możecie zjeść je po drodze. Muzeum Vincenta van Gogha w Amsterdamie to jeden z głównych (no dobra, najgłówniejszy!) z moich powodów odwiedzenia stolicy Holandii. Jeśli wybierasz Amsterdam na weekend, to koniecznie wybierz też Muzeum Van Gogha! Od czasu, kiedy widziałam w Warszawie wystawę jego prac w formie interaktywnych prezentacji, nie przestaję zachwycać się twórczością Vincenta van Gogha.
Muzeum van Gogha w Amsterdamie to największy zbiór dzieł artysty na świecie. Znajduje się tu ponad 200 obrazów, 500 rysunków i 700 listów, a także fotografii i rzeczy osobistych mistrza. Do najcenniejszych eksponatów znajdujących się w Muzeum van Gogha należą: “Jedzący kartofle”, “Pokój van Gogha w Arles”, jeden obraz z cyklu “Słoneczników” oraz “Pole pszenicy z krukami”. Ten ostatni, namalowany na krótko przed śmiercią, przez wielu uważany jest za ostatnie dzieło van Gogha. W muzeum znajdują się również obrazy przyjaciół van Gogha i innych współczesnych mu malarzy.
Bilety wstępu najlepiej kupić online, aby nie czekać w kolejce i mieć pewność zwiedzenia muzeum.
Przemieszczając się po Amsterdamie nie sposób ominąć Muzeum Morskiego oraz Muzeum Nemo. Amsterdam stanowił najważniejszy ośrodek handlu dla naszego kontynentu, dlatego Muzeum Morskie i Nemo to ważny aspekt zwiedzania miasta. Muzeum Morskie zlokalizowane jest w dawnym arsenale morskim, w budynku z XVII wieku. Wśród eksponatów znajdziemy ciekawe atlasy i mapy, modele jachtów, wystawę wielorybniczą, ekspozycję dotycząca złotego wieku morskiej Holandii. Muzeum jest niezwykłe również pod względem replik i eksponatów, które możemy poznać “realnie”, jak replika galeonu "Amsterdam". Na żaglowcu królewskim znajduje się jeszcze inna atrakcja muzeum: Dare to Discover, czyli wirtualna podróż po XVII wiecznym Amsterdamie.
W niewielkiej odległości znajduje się Muzeum/Centrum Nauki Nemo, przyciągające uwagę swoim kształtem. Budynek Muzeum Nemo został zaprojektowany w kształcie kadłuba statku, który sprawia wrażenie dosłownie “wyrastania” z miasta. Na dachu budynku znajduje się taras widokowy, na który możemy wejść po schodach z ulicy, lub wjechać windą znajdującą się w gmachu budynku. Warto tu wejść i podziwiać panoramę Amsterdamu, całkowicie bezpłatnie. Jeśli byliście w warszawskim Centrum Nauki Kopernik, to wiecie czego się spodziewać w Nemo, a jeśli nie to koniecznie zaplanujcie 3-4 godziny na tą atrakcję, zwłaszcza z dziećmi! Bilety możesz zarezerwować tutaj.
Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o Dzielnicy Żydowskiej w każdym mieście, w którym ona istniała. W Amsterdamie społeczność żydowska stanowiła przed I wojną do 10% populacji! Amsterdam jako miasto handlowe, portowe i za tym liberalne, przyjazne wielokulturowości i wyznaniowości, stanowił bezpieczną przystań również dla Żydów. W czasie II wojny prześladowanie przybrały jednak na sile, o czym świadczy wspomniana już historia Anny Frank.
Amsterdam jako jedno z nielicznych miast, pierwsze i w największym stopniu, odpowiedziało w sposób niezwykły na agresję wobec Żydów. Mieszkańcy Amsterdamu stanęli w obronie swoich sąsiadów, przyjaciół, współobywateli w jednym z pierwszych i największych protestów przeciw prześladowaniu Żydów. Niestety protesty były szybko i brutalnie tłumione przez niemieckiego okupanta.
Z Amsterdamu wywieziono około 100 tysięcy Żydów, a miejsca w których przebywali nigdy nie odzyskały dawnej świetności.
Będąc w Dzielnicy Żydowskiej w Amsterdamie warto zobaczyć plac Mr. Visserplein, na którym odbywały się protesty, Synagogę Portugalską (jedna z największych na świecie!), Muzeum Historii Żydów, pomnik De Dokwerker na placu Jonas Daniel Meijerplein (upamiętniający protesty w obronie ludności żydowskiej). Aby lepiej poznać historię holenderskich Żydów możesz wybrać się na jedną z wycieczek organizowanych z lokalnym przewodnikiem, wycieczki zarezerwujesz tutaj.
Piękny, zielony park, w którym można odpocząć od miasta i tłoku. Co prawda, Amsterdamski park nie zachwyci nas egzotyczną roślinnością, ale jeśli macie chwilę czasu a pogoda jest sprzyjająca, to nie będziecie zawiedzeni. Vondelpark to zielone płuca Amsterdamu, dające wytchnienie, zwłaszcza w ciepłe dni, przy oczkach wodnych, stawikach wśród drzew. W parku znajduje się ogród różany oraz Holenderskie Muzeum Filmu.
Daj znać w komentarzu, co udało Ci się zwiedzić w Amsterdamie w weekend?
Wszystko super, ładnie, pięknie. Pamiętaj tylko, że Amsterdam to nie cała Holandia... a teraz należy powiedzieć Niderlandy. Zachęca Cię do odwiedzenia także innych miast oraz miasteczek w tym kraju - są naprawdę piękne!
Super
Pięknie opisane . Mam już zapisane na wyjazd do Amsterdamu.Polecisz jakiegoś przewodnika po polsku dla pary >?
niestety nie 🙁