Szlak Latarni Morskich. Poznaj niezwykłych świadków morskich opowieści! Jesień to moja ulubiona pora roku nad Bałtykiem. Wspominam ją wyjątkowo dobrze i sentymentalnie, z czasów kiedy mieszkałam tuż przy morzu. Spokój, który panuje w miasteczkach i na plażach po sezonie, jest nie do opisania. Zaburzają go jedynie jesienne sztormy, które również mają wyjątkowy urok.
Tej jesieni wyruszyłam szlakiem latarni morskich na Pomorzu Zachodnim. Nic nie pasuje do jesieni tak bardzo, jak nostalgiczne, tęskniące, wyczekujące marynarzy, piękne i często osamotnione na brzegu latarnie morskie. Marynarze mawiają, że jak się ściemni, to się rozjaśni. Ja nie zamierzałam czekać, wykorzystując piękną jesienną aurę, wyruszyłam na kilkudniowy trip szlakiem latarni morskich, zwiedzając 7 z działających 15 na polskim wybrzeżu. Zapraszam na morskie opowieści, zapisane na szlaku latarni morskich!
TIP: Koniecznie po przeczytaniu (albo najpierw) zobacz krótki film, który zrobiłam w czasie zwiedzania Szczecina i Szlaku Latarni Morskich.
Zwiedzałam szlak w województwie Zachodniopomorskim. Szlak Latarni Morskich jest wyjątkowo uniwersalny. Możemy pokonać go samochodem, rowerem lub na pieszo. W zależności od wybranego środka transportu, zajmie to od kilku do kilkunastu dni.
Droga od latarni w Świnoujściu do latarni w Jarosławcu wynosi nieco ponad 230 km. Po drodze polecam zwiedzić wyjątkowe nadmorskie miejscowości, jak Międzyzdroje z pięknymi klifami, Woliński Park Narodowy, rybackie Chłopy, czy romantyczny Trzęsacz. Zwłaszcza poza sezonem, kiedy plaże pustoszeją i zapraszają na długie spacery, przy szumie fal.
TIP: Zwiedzanie latarni morskich poza sezonem letnim odbywa się w godzinach 10-17.00. Warto mieć to na uwadze podczas planowania trasy, zwłaszcza jeśli po drodze zwiedzasz inne miejsca i atrakcje turystyczne. Podpowiem Ci na zdjęciach, co warto zobaczyć na trasie.
TIP: Noclegi na trasie rezerwowałam na tym portalu, nocując w Szczecinie, Międzyzdrojach, Kołobrzegu oraz Ustce. Pamiętaj, że wybierając się na szlak latarni morskich z dziećmi, możesz skorzystać z Polskiego Bonu Turystycznego, realizując go np. na noclegi.
W wersji samochodowej, na pokonanie szlaku w województwie Zachodniopomorskim przeznaczyłam trzy dni. Szlak można pokonać szybciej, przemieszczając się jedynie od latarni do latarni. Dodałam jeden dzień, aby spokojnie cieszyć się plażą po sezonie, oraz zajrzeć do okolicznych miasteczek.
Przy większości latarni znajdują się bezpłatne parkingi (wyjątek to wysoki sezon, kiedy działają miejskie parkomaty).
Trasę samochodową wyznaczałam przy pomocy nawigacji google maps. Latarnie są bezbłędnie oznaczone, dzięki czemu nie ma konieczności korzystania z innych map.
Wiosną, latem i wczesną jesienią, trasę możesz pokonać na rowerze, poruszając się trasą rowerową Velo Baltica. Jest to część europejskiej trasy wokół Morza Bałtyckiego EuroVelo 10. Trasa przebiega drogami rowerowymi, drogami o małym natężeniu ruchu oraz leśnymi ścieżkami. Dokładne informacje na temat tras EuroVelo oraz mapy, możesz sprawdzić na oficjalnej stronie eurovelo.eu
Szlak można pokonać również pieszo. Trasa częściowo pokrywa się z trasą rowerową, i wedle możliwości możemy pokonać jej odcinki, łącząc te dwa sposoby.
Bilety wstępu do latarni morskich wahają się w granicach 9 zł +/- 1 zł. Cena za bilet normalny. Bilety kupujemy przy wejściu do latarni.
W województwie Zachodniopomorskim znajduje się siedem działających latarni morskich, przy czym do zwiedzania udostępnionych jest sześć z nich. Zaczynając od pierwszej są to: Świnoujście, Kikut (Wisełka), Niechorze, Kołobrzeg, Gąski, Darłowo, Jarosławiec.
W dalszej części tego postu przedstawię każdą z nich.
Zwiedzając latarnie morskie, warto zaopatrzyć się w paszport BLIZA. Jest to odznaka turystyczna miłośnika latarni morskich. W paszporcie zbieramy pieczątki ze zwiedzonych obiektów. Dzięki pieczątkom możemy uzyskać jedną z trzech odznak: brązową, srebrną lub złotą, w zależności od ilości odwiedzonych latarni. Poziom srebrny (wszystkie latarnie w Polsce) oraz złoty (+ trzy latarnie zagraniczne) upoważnia nas do dożywotniego wstępu do latarni morskich w Polsce bezpłatnie. Aby uzyskać poziom brązowy (5 latarni w Polsce) mamy dwa lata od momentu uzyskania pierwszej pieczątki. Paszport możesz kupić w każdej latarni, a także online.
Latarnie Morskie to przede wszystkim znaki nawigacyjne, których rolą jest ostrzeganie i ochrona, zapewnienie bezpieczeństwa statkom i ich załodze, a także linii brzegowej. Zanim powstały te, które zwiedzamy dzisiaj, wyglądające jak smukłe wieże bez zamku, funkcję latarni pełniły ognie, garnki wulkana, latarnie zasilane olejem lub gazowe. Zwiedzając latarnie morskie warto przyjrzeć się okolicy, aby zrozumieć przed jakimi niebezpieczeństwami ostrzegały, a także jak niebezpieczny (paradoksalnie) był dla marynarzy ląd.
Chociaż dzisiaj ich rola nie jest już tak ważna, dzięki postępowi techniki i łączności satelitarnej, to nadal stanowią nieodłączny element morskiego krajobrazu i ochrony żeglugi. Są także świadkami historii, architektury, postępu technologicznego i budownictwa. Nic dziwnego, że latarnia morska to jeden z najbardziej romantycznych symboli, bardzo często spotykany w sztuce i kulturze, nie tylko nadmorskiej.
Spędzając wakacje, ferie lub weekend nad Bałtykiem, warto odwiedzać latarnie morskie, nie tylko dla pięknych widoków. Każda z odwiedzonych na szlaku latarni skrywa inną, ciekawą historię, którą możesz odkryć będąc na miejscu. Latarnie morskie uświadamiają, jak pomimo postępowi techniki, wobec potęgi żywiołu, człowiek niewiele jest w stanie zdziałać. Są jak wehikuł czasu, a jednocześnie tak bardzo aktualne, ważne, niezbędne dla wszystkich, którzy wybrali życie na morzu.
Ciekawostka: Każda latarnia składa się z trzech podstawowych elementów: laterny, w której znajduje się urządzenie optyczno-świetlne, wieży i podstawy latarni. Przy większości latarni morskich znajduje się zabudowa mieszkalna, przeznaczona dla latarników i ich rodzin.
Królowa Bałtyku, otwierająca szlak latarni morskich. Najwyższa latarnia morska w Polsce, a także nad Bałtykiem. Jest jedną z najwyższych latarni na świecie. Wysokość wieży liczy 67,7 m, a pierwszy raz zaświeciła białym światłem 1 grudnia 1857 roku.
Latarnia znajduje się u ujścia rzeki Świny. Sąsiadują z nią obwarowania wojenne, zabytkowe XIX-wieczne fortyfikacje, które są udostępnione do zwiedzania, a od 2010 roku znajduje się tu siedziba Muzeum Obrony Wybrzeża.
Odwiedziłam ją jako pierwszą na szlaku. Razem z biletem kupiłam Paszport BLIZA, o którym pisałam już wcześniej, uzyskując tym samym pierwszą pieczątkę. Wejście na samą górę prowadzi po ponad 300 stopniach w krętej wieży. Wysiłek włożony we wspinaczkę nagradza przepiękny widok na panoramę Świnoujścia, plażę, falochrony i słynny wiatrak.
Ciekawostka: Z ciekawych historii związanych z historią latarnii, najbardziej urzekła mnie historia kierownika latarnii, który sprzeciwiając się rozkazom nie wysadził latarni, podczas wycofywania się niemieckich wojsk ze Świnoujścia. Dzięki niemu możemy ją dzisiaj zwiedzać, w takiej samej formie.
Latarnia nie jest udostępniona do zwiedzania, ale nie omijaj jej na szlaku! Jest wyjątkowa, i to pod kilkoma względami. Droga do latarni prowadzi czerwonym szlakiem im. Czesława Piskorskiego, około 3 km z miejscowości Wisełka, przez przepiękne lasy Wolińskiego Parku Narodowego.
Po około 30 minutach wędrówki doszłam do najwyżej położonej latarni morskiej w Polsce. Latarnia mierzy około 15 m wysokości, ale położenie na wysokim klifie czyni jej światło najwyższym na polskim wybrzeżu, sięgając 91,5 metra wysokości nad wodą.
Wyróżnia ją również materiał z jakiego została zbudowana. Ciosane kamienie polne, od razu zwracają uwagę, sięgając do 10 m wysokości wieży.
Latarnia w Kikucie jest w pełni zautomatyzowana, bezobsługowa, zaliczana do grupy świateł niedozorowanych.
Warto udać się na piękną i spokojną plażę. Trasa zajmie kolejne kilkanaście minut czarnym szlakiem.
Ciekawostka: Latarnia była pierwotnie wieżą orientacyjno-widokową. W przewodniku z 1967 znajdziemy wzmiankę o jej możliwym zwiedzaniu. Wzmożony ruch na morzu po drugiej wojnie, wytworzył zapotrzebowanie na dodatkową latarnię. Idealne umiejscowienie wieży Kikut, zadecydowało o przekształceniu jej w latarnię morską, którą oddano do użytku w 1962 roku.
Ta latarnia robi wrażenie! Pięknie zachowana, z dużym placem znajdującym się przy latarni, budynkami z czerwonej cegły, zdobionymi zielonymi okiennicami. Przy placu znajduje się kilka budynków w tym samym stylu, mieszczących mieszkania latarników, restauracje oraz atrakcje turystyczne. Latarnia dominuje nad niską zabudową mieszkalną miejscowości, tworząc z placem spójną, charakterystyczną całość. Od strony morza, między latarnią a klifem, znajduje się liczący ponad 60 lat ogród, otoczony żywopłotem.
Podobnie jak latarnia w Kikucie, powstała przez wymagania wzmożonego ruchu na morzu, zgodnie z zarządzeniem niemieckiego Ministerstwa Żeglugi. Zabłysła 1 grudnia 1866 roku białym światłem przerywanym, odróżniającym ją od latarni w Świnoujściu.
Latarnia uległa zniszczeniu w czasie wojny, jednak udało się ją odbudować wg dokumentacji, i przywrócić do funkcji już w 1948 roku. Aby podziwiać widoki ze szczytu latarni, musimy przejść ponad 200 stopni. Wysokość latarni to 45 m.
W Niechorzu znajduje się Park Miniatur Latarni Morskich, w odległości około 5 minut drogi na piechotę od latarni.
Ciekawostka: Latarnia obsługiwana jest przez rodzinę latarników drugiego pokolenia. Wszystko wskazuje na to, że światło latarni pozostanie pod opieką rodziny, pielęgnującej ten niecodzienny zawód.
Czy ktoś jeszcze nie zna tej pani? Kołobrzeg to jeden z większych kurortów Zachodniopomorskiego wybrzeża Bałtyku. Stanowił ważny port w historii wybrzeża, a pierwsze światło latarni pojawiło się tu w 1666 roku. Było uruchamiane okresowo, w czasie oczekiwania na statek.
Obecna latarnia została odbudowana po drugiej wojnie, w miejscu twierdzy dawnego fortu. Jej położenie oraz otaczający mur sprawia wrażenie niedostępności i oddaje charakter miejsca, na którym stoi. Latarnia stanowi pomnik historyczny, a na jej murach zobaczysz tablice pamiątkowe mi. „Bohaterom poległym w walce z najeźdźcą hitlerowskim o wolność i niepodległość”.
Ciekawostka: Puste miejsce pod napisem sugeruje jego dalszy ciąg. Do 1992 roku napis brzmiał: ”Bohaterom poległym w walce z najeźdźcą hitlerowskim o wolność i niepodległość Związku Radzieckiego i Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”.
Latarnia sięga 25 m wysokości, a wejście po schodach jest bardzo wygodne i szerokie. Z tarasu na szczycie latarni zobaczysz charakterystyczny dla Kołobrzegu widok portu, promenadę, molo, park zdrojowy i panoramę miasta. Jest to zdecydowanie jedna z moich ulubionych latarni morskich w Polsce.
Ciekawostka: 18 marca 1945 roku, na plaży, przy wysadzonej przez wycofujących się niemieckich saperów latarni, polskie jednostki urządziły defiladę. Przy pułkowym sztandarze, wbitym w dno Bałtyku, żołnierze wrzucali ślubne obrączki do morza, ślubując jego obronę.
Wysoka na niemal 50 m latarnia, położona jest w niewielkiej miejscowości Gąski, w bezpośrednim sąsiedztwie plaży. Od brzegu dzieli ją około 100 m. Latarni towarzyszy zabudowa, zamieszkiwana przez obecnych i emerytowanych latarników.
Latarnia została uruchomiona 1 stycznia 1878 roku. Nie została uszkodzona podczas wojny, przechodziła jednak kilka gruntownych remontów.
Na taras widokowy latarni prowadzi ponad 200 granitowych stopni. Będąc na górze zobaczymy piękny widok na morze, oraz okoliczne miejscowości tj: Sarbinowo, Chłopy, Mielno.
Ciekawostka: Oprócz latarni morskiej, w Gąskach turyści poszukują zielonej glinki o właściwościach leczniczych.
Latarnia Morska Darłowo znajduje się w Darłówku Wschodnim, u ujścia rzeki Wieprzy. Jej zadaniem jest wskazywanie bezpiecznego wejścia do portu, stąd jej położenie u nasady falochronu.
Odróżnisz ją po charakterystycznym, prostokątnym kształcie oraz niewielkiej, bo zaledwie 22 m wysokości. Obecną wysokość latarnia uzyskała po podwyższeniu w 1927 roku. Wejście na taras jest wygodne, przypomina niewielką klatkę schodową. Ostatni odcinek, w odróżnieniu od pozostałych latarni, pokonujemy metalową drabiną, wychodząc na zewnątrz bezpośrednio z drabinki. Przy mocno wiejącym wietrze było to małym wyzwaniem.
Latarnia jest narażona na działanie warunków atmosferycznych oraz potęgi morza. Przekonałam się o tym, podczas wizyty w latarni. Morze zaczynało burzyć się nieprzyzwoicie, a po kilku godzinach obserwowałam typowy jesienny sztorm. Latarnia bywa skuta lodem w zimie, jest systematycznie oblewana morską wodą.
Ciekawostka: Grubość ścian od strony morza wynosi aż 54 cm! Wynika to z zastosowania dodatkowych warstw cegieł i tynku, w celu ochrony przed szkodliwym działaniem warunków atmosferycznych.
Ciekawie usytuowana, nieco inaczej niż poprzednie latarnie na szlaku. Latarnia w Jarosławcu znajduje się w odległości 400 m od brzegu, w centrum niewielkiej miejscowości Jarosławiec.
Z jej powstaniem wiąże się ciekawa historia. Pierwsza wybudowana latarnia w Jarosławcu z 1830 roku okazała się za niska, a lokalna ludność nie zgodziła się na wycinkę drzew. Podniesienie budowli nie było możliwe, dlatego konieczna była nowa budowla, którą obecnie zwiedzamy.
Jej wysokość to 33,3 m, a wysokość wzniesienia na którym jest umiejscowiona to 20 m n.p.m. Powstała w celu zmniejszenia licznych katastrof, na płyciznach występujących na odcinku Darłowo-Łeba.
Pierwsze światło latarni zabłysło 1 lipca 1838 roku. Budynek został uszkodzony w czasie drugiej wojny, jednak już rok po wojnie, latarnia wróciła do pełnej sprawności.
Ciekawostka: w 1997 latarnia odegrała ważną rolę w akcji ratunkowej podczas sztormu. Prąd zepchnął na mielizny uszkodzony żaglowiec, z niemieckimi i polskimi uczestnikami rejsu. Pomimo postępu technologii i łączności satelitarnej, latarnie morskie niezawodnie spełniają swoją funkcję.
To już wszystkie latarnie morskie na szlaku, w ramach województwa Zachodniopomorskiego. W kolejnych miesiącach zamierzam kontynuować szlak, odwiedzając pozostałe osiem latarni na polskim wybrzeżu Bałtyku. Pięknie było spędzić kilka dni na nadmorskim szlaku, cudownie pustych plażach poza sezonem, w wyciszonych miasteczkach, w towarzystwie morza, które pożegnało mnie pięknym, jesiennym sztormem.
Ahoj!
Pomysł zaprezentowania Szlaku Latarni Morskich pojawił się w mojej głowie od razu po tym, jak zgłosiłam się do udziału w III Turystycznych Mistrzostwach Blogerów, w ramach których powstał ten post. Latarnia morska to symbol bliski mojemu sercu i towarzyszący mi w życiu. Realizacja materiału ze szlaku i udział w promowaniu go, jest dla mnie czystą przyjemnością. Akcja Turystyczne Mistrzostwa Blogerów organizowana jest przez Polską Organizację Turystyczną po raz trzeci. Dziękuję ZROT oraz Stowarzyszeniu Latarni Morskich za pomoc w realizacji i współpracę.
#mistrzostwablogerow #visitpoland
W większości tych miejscowości byłam. Żałuję, że wcześniej nie wiedziałam o paszporcie BLIZA! Kapitalna sprawa i na pewno kiedyś zdobędę złoto! A co! 😀
Witam. Super artykuł miło się czyta.
Mam pytanie.Czy wysyłając paszport w celu weryfikacji oddadzą nam go z powrotem?
Gdzie można znalezc info jak wyglądają medale ?