Język angielski i podróże wydają się być nierozłączną parą, ale niestety dla wielu nie zawsze idą w parze! Na szczęście dla niektórych, a dla innych - tych, dla których angielski nie jest językiem ojczystym, a do jego nauki nie zawsze było im po drodze, stanowi przeszkodę do eksplorowania i poznawania świata w swobodny sposób.
Sama nie jestem poliglotką i daleko mi do takiego określenia, ale po kilku długich pobytach za granicą, podczas których mieszkałam z native speakerami, nie czuję już znanego mi ze szkoły „językowego stresu”, bez względu na mój poziom języka, jakim mam się posługiwać. Obserwuję go za to szczególnie wśród rodziny i znajomych, podczas wspólnych wyjazdów (chociażby na zimowe szaleństwa), kiedy poproszenie o rachunek w restauracja wydaje się barierą nie do przejścia, pomimo prywatnych lekcji angielskiego…
Jeśli sytuacja nie jest Ci obca, pomimo wielu lat nauki języka nadal czujesz ciężki ucisk w żołądku i kolce w gardle, kiedy Brytyjczyk pyta Cię o drogę w Krakowie, albo szukasz najlepszej alternatywy dla klasycznych lekcji językowych i doskonalenia swojego angielskiego, to mam dla Ciebie rozwiązanie niemal idealne!
Jeśli śledzisz mojego bloga nieco dłużej, to wiesz, że niedawno byłam na Malcie. Jakie to były miłe wakacje! Zero kłopotu w kontakcie z ludźmi na miejscu (zwykle wynajmuję noclegi u lokalsów, więc mam z nimi kontakt bliższy niż z hotelową obsługą, która wydaje kluczyk), w restauracji nie musiałam prosić o menu, którego treść będę w stanie zrozumieć (z hiszpańskim radziłam sobie po jakimś czasie, za to z hebrajskim zawsze był wybór z ciemno, dopytywanie kelnera lub w większych restauracjach proszenie o angielskie menu).
Mój mąż mniej więcej w połowie pobytu na Malcie zapytał mnie czy widziałam gdzieś „ichniejszy” język? Po chwili zastanowienia odpowiedziałam, że nie! Angielski zdecydowanie w naszym odczuciu pochłonął maltański. Owszem, w autobusach którymi jeździliśmy, ludzie rozmawiali po maltańsku, ale znalezienie pisanego było nie lada wyczynem!
Skąd wziął się angielski na Malcie? Malta była przez 164 lata częścią Imperium Brytyjskiego, i tak zostało, że angielski jest obok maltańskiego, językiem urzędowym Malty. Nie zdarzyła nam się ani jedna sytuacja, w której ktoś zacząłby mówić do nas po maltańsku, angielski jest wszechobecny.
Bilety wstępu, transfery, atrakcje Malty i Gozo: rezerwuj online tutaj
Noclegi na Malcie rezerwowałam tutaj: rezerwowałam tutaj.
Codziennie mijaliśmy grupy młodych i starszych osób, ubranych w jednakowe koszulki, albo z widocznym opiekunem opatrzonym logiem szkoły językowej. Nieraz spotykaliśmy dwu lub kilkuosobowe grupki zwiedzające wyspę. Malta jest popularną destynacją nie tylko wakacyjną, ale właśnie ze względu na wszechobecny angielski, jest znana z wyjazdowych kursów języka angielskiego, nawet w gronie polityków (wiesz co mam na myśli). Trudno wyobrazić sobie lepsze miejsce na naukę angielskiego: native speakers na każdym kroku, ciepły klimat, morze śródziemne, wyspiarska atmosfera, przystępne ceny, a wszystko to w Europie!
Kursy wyjazdowe zdecydowanie różnią się od typowej nauki na kursach stacjonarnych czy nawet z prywatnym nauczycielem. Wszystko co już umiesz i wszystko, czego się uczysz w trakcie kursu wyjazdowego wprowadzasz niemal natychmiast w życie. Nauka nie jest suchą teorią i odgrywaniem scenek, które nasz umysł traktuje jak wierszyki do zapamiętania (i zapomnienia). Na bieżąco stosowanie wiedzy, w codziennych sytuacjach sprawia, że zapamiętujesz je nieporównywalnie szybciej i naturalnie na dłużej, kiedy stosujesz wszystko w praktyce i widzisz realne zastosowanie tego, czego się uczysz.
Nie jest niczym zaskakujących, że przez kilka miesięcy, które spędziłam z native speakerami nauczyłam się więcej niż przez kilka lat w szkołach w Polsce. Stały kontakt z językiem, przebywanie w otoczeniu danego języka sprawia, że na każdym kroku chcąc nie chcąc musimy go używać. Międzynarodowe środowisko zdecydowanie motywuje!
Wybór szkoły czy nauczyciela zawsze jest kluczową sprawą. Każdy chyba z nas ma doświadczenie „złego nauczyciela” oraz takiego, z którym nauka była przyjemnością, aż chciało się chodzić do szkoły! Tego, że od nauczyciele zależy bardzo wiele chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć. Wybór szkoły jest więc kwestią, na którą warto poświęcić nieco czasu i przyjrzeć się szkole z bliska.
Na Malcie funkcjonują szkoły wyróżnione znanym na arenie międzynarodowej, prestiżowym certyfikatem doskonałości edukacji języka angielskiego EAQUALS, warto wybrać tą, która zdobyła wysokie noty. Funkcjonuje też niewielka liczba szkół będących w posiadaniu Brytyjskim, co jest dodatkowym atutem. Wybierając szkołę warto przyjrzeć się kadrze - wybrać taką w której uczą wyłącznie native speakerzy, a zajęcia które prowadzą nie są jedynie przerabianiem podręcznika. W zależności od oczekiwań wybierzmy szkołę, która oferuje interesujące nas kursy, w formie jaka będzie dla nas odpowiednia (o kursach będzie niżej).
Oprócz czysto „technicznych” spraw jak akredytacje, rodzaj kursów, opinie, poziom szkoły czy kadra, szkoły językowe na Malcie mają do zaoferowania wiele więcej. Pakiety zajęć dodatkowych, wycieczek w gronie kursantów, które są idealną okazją na stałe ćwiczenia języka, zawieranie nowych znajomości i poznawanie wyspy, oraz samo wyposażenie, zaplecze szkoły i umiejscowienie na wyspie to dodatkowe bonusy, których trudno szukać w innym miejscu.
Jeśli zależy nam na bezproblemowej komunikacji przy formalnościach związanych z zapisami, ofertą szkoły czy dokumentami, zwłaszcza jeśli nasz angielski jest jest jeszcze na poziomie przekraczającym początkujący, najlepszym rozwiązaniem będzie wybranie szkoły z polską obsługą rejestracyjną. Możemy mieć też pewność, że w razie sytuacji kryzysowej mamy się do kogo zwrócić o pomoc w ojczystym języku. Opiekę polskiego rejestratora, od momentu zgłoszenia do momentu przyjazdu na kurs oferuje Maltalingua (klik). Jest to jedna z nielicznych szkół z akredytacją EAQUALS, będąca w posiadaniu Brytyjskim. Kursy angielskiego, które oferuje szkoła są zróżnicowane pod względem poziomów nauki, rodzaju intensywności, liczy osób w grupach. W szkole uczą wyłącznie native speakers. Położenie szkoły w jednej z moich ulubionych zatok czyli st. Julians, nowoczesne sale, międzynarodowe środowisko kursantów, biblioteka, zajęcia dodatkowe oraz zaplecze tj. basen na dachu z widokiem na zatokę czy taras, na którym kursanci odpoczywają, bawią się i uczą jednocześnie, zaplecze hotelowe (nowoczesne, klimatyzowane mieszkania na max. 7 studentów, z dwoma łazienkami oraz częścią wspólną i aneksem kuchennym). Szkoła posiada na własność cały budynek, w którym znajdują się apartamenty, jest on położony zaledwie 10min od szkoły, również niedaleko St. Julian's Bay oraz możliwość mieszkania u rodzin goszczących, stawia szkołę na czele szkól języka angielskiego na Malcie.
Wachlarz kursów jest ogromny. Od kursów grupowych po indywidualne. Kursy dla dzieci, młodzieży i dla dorosłych. Wakacyjne i całoroczne. Intensywność kursu (20-30 lekcji 45 minutowych/tydzień) oraz jego długość (1 tydzień-6 miesięcy) również zależy od kursanta. Kursy wyjazdowe przeznaczone są dla osób, które miały już styczność z językiem i są w stanie posługiwać się angielskim na poziomie A1/A2.
Szkoła Maltalingua przygotuje was również do egzaminów lub na poziomie angielskiego biznesowego. Na kursach grupowych będziecie uczyć się w 8-12 osobowym zespole. Kursy indywidualne dają wam niemal nieograniczone możliwości decydowania o tym czego, jak i w jakiej formie będziecie się uczyć, od lekcyjnych sal po konwersacje w lokalnych restauracjach czy na plaży, a może na spacerze po Vallettcie? Communicative Approach to metoda, w której główny nacisk kładzie się na szlifowanie umiejętności językowych poprzez praktyczne używanie języka (speaking), dlatego wyjazdowy kurs języka angielskiego na Malcie to jedna z najlepszych form nauki mówienia i przełamania barier językowych. Metoda ta została opracowana przed kadrę Maltalingua i jest autorskim programem nauczania, dzięki któremu osoby pozostające na kursie nawet pól roku, nie powtarzają tego samego materiału.
